Przejdź do zawartości

Strona:PL H Balzac Eugenia Grandet.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

udręczony obawą, za swoim straszliwym stryjem.
Eugenia, jéj matka i Barbara, poszły do kuchni podniecane niezwalczoną ciekawością i chcąc przynajmniéj oczyma ścigać dwóch aktorów sceny, mającéj odbyć się w małym wilgotnym ogródku.
Pan Grandet z razu szedł milcząc, obok swego synowca; nie troszczył się o to jakim sposobem objawi mu śmierć jego ojca, ale doznawał niejakiego politowania, wiedząc, że Karol jest bez grosza i szukał wyrazów, któremiby osłodził wyrażenie tej okrutnéj prawdy.
»Postradałeś twojego ojca« nic to jeszcze nie znaczyło. Ojcowie umierają wprzódy niżeli ich dzieci.
Ale »jesteś bez majątku, bez szeląga!» Wszystkie nieszczęścia świata zebrały się w tych słowach.
I po trzeci raz zawracał się środkowa ulicą. W wielkich okolicznościach życia, dusza nasza mocno przywiązuje się