Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/95

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

to zatarcie granic. Trzeba więc było uregulować stosunki w myśl zasady: grzecznie, ale zdaleka.
I istotnie, prócz posługaczy p. Władka — inni kryminalni odwiedzali nas jedynie za interesem — pożyczyć tytoniu, kuryera, i załatwiwszy sprawę, wynosili się do siebie.
Salka ich była zwykle cicha i senna, wieczorami grywali w karty na pieniądze, a gdy tych zabrakło, — w durnia, przyczem przegrywającemu przylepiano skrawki papieru do nosa, do brody, tworząc w ten sposób z twarzy jego komiczną maskę. Przechodząc przez ich pokój do wodociągu i ustępu, łapałem nieraz urywki prowadzonych w złodziejskim żargonie rozmów o dokonanych przestępstwach, o zajściach z kochankami, którą niejako z urzędu posiadać musi każdy.
Żargonem tym jako bardziej wyrobionym niż szczupły słownik specyalnego języka politycznych powoli nasiąka mowa ostatnich, to też wkrótce poznałem znaczenie bardziej