Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/96

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

używanych wyrazów, resztę dopełnił jeden z głośniejszych złodziei, który mi chętnie jako „literatowi“, udzielił informacyi.
Złodzieje naogół traktują swoje zajęcie, jako zawód niegorszy od innych. Kradzież nazywa się interesem, robotą, lichy interes nosi miano partaniny. Sami dzielą się oni stosownie do specyalności na kategorye wyższe i niższe. Do ostatnich, niegodnych uwagi porządnego złodzieja należą: kradnący „za potokiem“ z jadącego na targ wozu (potoku), na szpryng t. j. skokiem z mieszkania, co w ręce wpadnie, oraz pajęczyniarz wynoszący bieliznę ze strychu; tego rodzaju robotą zajmują się zwykle nowicyusze zawodu tak zwani powstańcy, lub pętacy t. j. mali chłopcy, włóczący się po ulicach za żebraniną. Do właściwych specyalistów należy już doliniarz, wyciągający z kieszeni od spodni portmonetkę czyli piter — z za parkanu kradnący z bocznej kieszeni skóry — pularesy, szopenfeldzian — polujący na biżuterye — pierścionki — finglebinbery