Strona:PL Gustaw Daniłowski - Wrażenia więzienne.pdf/21

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

— A zostalibyście tu? ktoś spytał.
— Za nic — odparł — tu na każdego „sołdata“ patrzą jak na psa — są „sukinsyny“ ale przecież nie wszyscy!...
— A ci?! — wskazaliśmy na rotę „czernigowców“, która wkroczyła na podwórze i wyciągnęła się w dwa szeregi.
— Liniowe pułki — machnął lekceważąco ręką — wiadomo, chrząszcze, i zawołany oddalił się.
Przyglądaliśmy się ciekawie tym szarym chrząszczom w czapkach z czerwonymi lampasami, którzy na znak „wolno“ częścią rozpełzli się po podwórku, włócząc za sobą karabiny, jak stróż miotłę, częścią zbiwszy się w gromadkę przed naszemi oknami dokazywali, częstując się obficie sujkami, klnąc co moment w mać i parskając głośnym śmiechem.
— Niebardzo mi się podoba ta ich wesołość — zauważył ktoś doświadczony — ci „proletaryusze w mundurach“ gotowi