Strona:PL Grzanowski Rzecz o układzie mowy Demostenesa.pdf/18

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

chodzi — posiadamy w tej formie jak ją przed procesem ułożył, a mianowicie w takiej, jakiej jego potrzeba retoryczna wymagała[1].
Wypowiadając ostatecznie swoje zdanie, zgodne z większością uczonych, że obie mowy tak oskarżyciela, jak oskarżonego posiadamy w takim układzie, jak je ułożyli przed procesem, nie zaprzeczamy tem wcale poczynienia pewnych zmian, pochodzących z przydania lub wykreślenia niektórych szczegółów w chwili wygłoszenia i wydania tychże mów. I tak co się tyczy mowy Demostenesa, trudno zgodzić się w zupełności ze zdaniem Foxa[2], aby mowca mógł już przed rozprawą sądową wszystko przeczuć i spisać. Jest to najpierw samo przez się trudne do uwierzenia, co stwierdza Quintilian słowy: omnia parari non possunt[3], a gdybyśmy nawet, jakto Fox czyni, przyznali Demostenesowi taką nadzwyczajną moc czy zdolność, to przecież stać się to musi z pewnem ograniczeniem, albowiem w niektórych miejscach tego rodzaju przeczucie wprost wykluczone być musi jako niemożebne[4] i z własnemi słowy samego mowcy niezgodne[5]. Dalej jak z jednej strony trudno przyjąć, aby Eschines był tak ograniezony, iżby sam lub za pośrednictwem innych osób zdradził się układem lub zakresem swego oskarżenia, tak z drugiej strony czyż nie należy przypuszczać, iż Demostenes mógł raczej w tem dopatrywać się możliwego podstępu przeciwnika lub jakichś tam pośredników[6].
Mowca musiał w chwili mówienia poczynić pewne dodatki, jednakże znowu nie w tym stopniu, jak Kirchhoff utrzymuje[7], że Demostenes prawie wszystko, ex tempore“ powiedział. Temu zdaniu słusznie sprzeciwić się możemy polegając na znanej pilności Demostenesa, ważności dlań tej sprawy, niemniej też i na tem, że piśmiennemu opracowaniu tej mowy sprzyjał tak długi czas, jaki upłynął między wniesieniem skargi a rozprawą ostateczną (336–330), – nie uwydatniając już tego wcale nieobojętnego szczegółu, że najważniejszą jej część t. j. część polityczną mógł Demostenes mieć przygotowaną dla Ktezyfonta już wtedy, gdy sprawa jego miała być przedmiotem zgromadzenia ludu.

Nie sprzeciwia się to bynajmniej poprzednim naszym słowom, że mowca nie mógł wszystkiego przeczuć ani odgadnąć. Mowcy znane były punkta wniosku Ktezyfonta jakoteż skargi wniesionej przez Eschinesa,

  1. Nilson: De rerum dispositione apud Aesch., orat. Attic., comm. p. 41. cfr. Quint. VIII. 1. 2.
  2. Fox: p. 217.
  3. Quint.: XII. 9. 16.
  4. Esch.: III. 218. i Dem. XVIII. 82.
  5. Dem. XVIII. 255. Worte, aus denen mir eine ehrliche u. keineswegs bloss zu rhetorischen Zwecken erheuchelte Erbitteruug zu sprechen scheint.“ Kirchhoff p. 61.
  6. Westermann: Quaest. Dem. III. p. 77., lecz por. Dem. XXIV. 53.
  7. Kirchhoff: p. 84.