Strona:PL Goethe - Wilhelm Meister.pdf/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

poeta upuszcza coraz więcéj nici a nowe natomiast przybiera, poprzestaje wreszcie na zagadkowo niemal pośpieszném sprawozdaniu, w którém wypadków jest dużo, ale uczucia, usposobienia, poglądy i charaktery osób nie przedstawiają się dostatecznie jasno i plastycznie.

II.

Pierwszą pobudkę do uzupełnienia „Lat nauki Wilhelma Meistra“ dał Goethemu Schiller. W liście z 9 lipca 1796 wyraziwszy zdziwienie, że Wilhelm w wieku filozoficznym kończy wykształcenie bez pomocy filozofii, żądał, ażeby poeta jaśniéj i dobitniéj zaakcentował, że bohater w skutek swéj dojrzałości estetycznéj stał się już dostatecznym realistą, ażeby nie potrzebować filozofii. Goethe odpowiedział, że żądanie takie wymaga właściwie dalszego ciągu dzieła, do czego ma istotnie pomysł i ochotę; tymczasowo zaś pewne niedomówienia miały zapowiedziéć, że postacie z „Lat nauki“ może w przyszłości ukażą się jeszcze na widowni.
Niewiadomo, jak daleko plan ten rozsnuł się naówczas: omawiali go przyjaciele ustnie. Zrazu zamierzał zapewne poeta napisać tylko szereg opowiadań, mających na celu wykazanie obowiązku wyrzeczenia się t. j. obowiązku rozwagi i miary moralnej jako kamienia węgielnego w wykształceniu charakteru. Wilhelm wędrując miał brać udział kiedyniekiedy w tym zamęcie obyczajowym i dopomagać do jego rozjaśnienia i uspokojenia. Taki był początek owych nowel, pisanych w różnych czasach, a stanowiących główną część składową „Lat wędrówki“. Powoli wszakże myśl zasadnicza rozszerzała się i pogłębiała. Poeta nie poprzestaje już tylko na świecie wewnętrznym, lecz coraz baczniejszą zwraca uwagę na objawy życia czynnego, publicznego. Zwrot ten następuje dopiero po upadku Napoleona, po zaprowadzeniu pokoju. Wokoło ucisk nikczemnej polityki restauracyjnéj: byłto pokój bez szczęścia, bez wolności, bez dobrobytu. Wśród wykształconych powstaje opozycya; wśród mas ludowych biedniejszych — straszliwie wzmagające się wychodztwo. Przytém huczy groźna walka nowych stosunków gospodarczych i społecznych, spór przemysłu i feudalizmu, starcie się maszyn z rękodziełami. Rozumiano uprawnienie i niezbędność nowego prądu, lecz nie umiano sobie zdać jasno sprawy z tego, czy powstające dopiéro rzeczy lepsze będą od ginących. Goethe, lubo się od polityki bieżącéj usuwał, zanadto bystry miał umysł, ażeby go to wszystko zajmować nie miało. Palącym zagadnieniom chwili przygląda się uważnie i nie lękając się najśmielszych nawet wywodów, szuka nowych pod-