Strona:PL Giacomo Casanova - Pamiętniki (1921).djvu/11

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
PRZEDMOWA AUTORA.

Poczynam wyznaniem, kochany czytelniku. Wierzę w wolną wolę i wszystko, cokolwiek w życiu popełniłem złego lub dobrego, nazywam winą lub zasługą. Człowiek jest wolny tak długo, jak długo wierzy w liberum arbitrum, jeżeli zaś utraci wiarę w ową wolność, przypisując losowi większą moc, aniżeli potędze, którą go Stwórca obdarzył, darował mu bowiem rozwagę — przestaje być wolny.
Z moich pamiętników dowiesz się czytelniku, iż nigdy nie dążyłem do celu określonego, powierzałem się bowiem przypadkowi. Taki był mój system jedyny. Pomyłki moje pouczą myśliciela, by lepszemi pospieszał drogami. Do tego potrzeba jeno odwagi, gdyż siła bez odwagi jałową jest. Jakże często uśmiechało mi się szczęście po czynie szalonym, który mógł był wtrącić mnie w przepaść. Jakże często robiłem sobie potem wyrzuty i dziękowałem Bogu! Po przemyślanych, rozważnych czynach zaś, znosiłem wiele utrapień. To mnie upokarzało. Pociechą jednak było mi przekonanie, że postępowałem tak jak należy. A przecież, pomimo dobrych zasad, byłem całe życie ofiarą moich zmysłów. Owe zejścia na manowce bardzo mi się podobały, dlatego tak chętnie się w nie zagłębiałem, pocieszając się tem, że zdaję sobie sprawę z mej słabości.
Proszę cię zaś miły czytelniku, abyś nie pomawiał mnie o pyszałkowate samochwalstwo, ani o skruchę wyznania ni o wstydliwą żałość nad mojemi szaleństwami. Są to szaleństwa młodości, które pobudzają mnie do śmiechu, a które mam nadzieję, nastroją cię wesoło. Myślę, że zaśmiejesz się wraz ze mną.
Pojmiesz łatwo cel owej przedmowy miły czytelniku, gdy ci powiem, że ma ci ona posłużyć do poznania mnie, nim przeczytasz moje wspomnienia, gdyż nieznajomych poznaje się jedynie w kawiarniach i przy table d‘hotes.
Kiedy wspominam radości minione, przeżywam je ponownie, śmiejąc się z przeciwności, które mnie wówczas dręczyły, a które dzisiaj są mi mrzonką. Jako filozof nie troszczyłem się nigdy o mo-