Strona:PL George Gordon Byron - Manfred.djvu/82

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Na me serdeczne rady duszę twą otwierać?!...
Prawo zemsty i kary niebu zostawione,
Wyraźnie nas naucza zakon Chrystusowy:
»Przez Boga tylko będą karane i mszczone
»Ludzkie winy!».

MANFRED.

O księże! najmędrszemi słowy
Nie potrafisz własnego zbrodni przekonania
Zagłuszyć; — łzy — cierpienia i okropne kary,
Tysiąc mszy zakupionych, żarliwe błagania,
Nie umniejszą własnego udręczenia miary!...
Nie zdejmiesz zgryzot z serca przez bolesne chłosty,
Wściekłe hydry sumienia niczém nie zmiękczone;
Na nic rozpacz żałośna, pielgrzymki i posty
Kiedy w głębi twéj duszy piekło rozżarzone.
Lecz księże... Ja się piekła nie lękam żadnego,
Nigdy okropniejszego sobie nie wystawię;
Nic, nad ból mąk straszliwych sumienia własnego!

KSIĄDZ.

Myśl taka rychło miejsce cnotliwszéj zostawi,
Przyjdzie słodka nadzieja i rozjaśni oczy;
Aż nawykniesz spozierać ku wiecznéj ojczyznie,
Duchem pokory pojmiesz świat uroczy;
Przeszłość po nowem sercu jak wiatr się prześliznie,