Strona:PL Gaskell - Szara dama.djvu/27

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

bieta. Polubiłam ją od pierwszego wejrzenia, gdyż była dla mnie uprzejmą, bez poufałości, przytem całe jej zachowanie tchnęło naturalnością i szczerością, do której byłam przyzwyczajona od dzieciństwa, a której mieszkańcom Les Rochers tak bardzo brakowało. Pan de Tourelle zlecił jej, żeby stale przebywała w buduarku i była na każde moje zawołanie; przytem żeby mnie zastępowała w zarządzie domem.
Uwaga, jaką zrobił pan de Tourelle w niespełna kilka tygodni, że jako wielka dama zanadto byłam poufałą z moją panną służącą, była zupełnie słuszna. Nie można się temu dziwić, urodzeniem byłyśmy sobie prawie równe, ona córką normandzkiego krawca, i ja córka niemieckiego młynarza; przytem czułam się tak osamotnioną! Trudno było dogodzić memu mężowi. Wszak sam napisał, żeby przysłano osobę, któraby mi mogła dotrzymywać towarzystwa, teraz zaś był o nią zazdrosny i złościł się, że śmiałam się z jej wesołych piosneczek i zabawnych konceptów, podczas gdy w jego obecności byłam zbyt zatrwożoną, żeby się móc uśmiechnąć.
Od czasu do czasu, mimo złej drogi, jakaś rodzina z sąsiedztwa przyjeżdżała do nas w odwiedziny w ciężkiej karecie, była też mowa o wyjeździe do Paryża, jak tylko się tam uspokoi; poza tem cały pierwszy rok mojego małżeństwa zeszedł jednostajnie; jedynym urozmaiceniem były niespodziewane wybuchy gniewu, to znów gwałtownej miłości ze strony pana de Tourelle.
Jednym z powodów, dla których tak polubiłam towarzystwo Amandy, było i to, że podczas gdy wszyscy mieszkańcy zamku we mnie wzbudzali