Strona:PL Gallus Anonymus - Kronika Marcina Galla.pdf/61

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

oraz ziemię twą i grody, jako zwierz dziki osobliwy spustoszę bez miłosierdzia„. — Po takiej z obu stron pogróżek słownych wymianie, gdy w dniu następnym nadchodziła uroczystość, którą król Bolesław zamierzył świątkować, zwlekł był potyczkę do oznaczonego dnia dalszego. Owóż dnia tego wielką ilość bydła zabito, które oprawiano na rzeczoną uroczystość dla stołu królewskiego, jak było zwyczajem, gdy społem u niego zasiadał z naczelném rycerstwem swojém. A zebrawszy się nad brzegiem rzeki cała czeladź i służba kuchenna, wraz z ciurami obozowemi, płókała mięsiwa i wnętrza z bydląt wyjęte, którym z brzegu przeciwnego ruscy pachołcy i giermkowie w zgiełkliwym hałasie wymyślając, obelżywemi słowy gniew ich starali się podniecić: Więc ci płacąc w takichże słowach odwetem, ze stanowiska swego odkrzykiwali naprzód, potem jęli im miotać w oczy odpadkami nieczystemi. Tak zwada rosła w nieprzebieraniu zniewag, a gdy ze strony Rusinów strzały szyć w powietrzu nakoniec poczęły, czeladź polska, zabezpieczywszy psiarnie i ptastwo do łowów chowane a porwawszy broń rycerzy, w godzinie południowej snem się pokrzepiających dla wytchnienia, po przebyciu wpław rzeki, w prostej z ciurów złożonej gromadce, między tłumy Rusinów zwycięzko się wparła. Król przeto Bolesław i wojsko całe, wrzaskiem zarazem i szczękiem oręża rozbudzone, dowiedziawszy się co zaszło, gdy przezorność wypadkowi dowierzać nie dozwalała, w sformowanych szeregach runęli na nieprzyjaciół, do bezładnej ucieczki zmuszonych; a tym sposobem, nie przy samych ciurach obozowych została chwała zwycięztwa, ani ich samych tylko w starciu krew popłynęła. Takie zaś mnóstwo rycerstwa natenczas wpław się do rzeki rzuciło, że stojącym zdala, nie nurt wodny się wydawał przez nie przebywany, lecz suchy szlak lądowy. Tych atoli słów parę dość będzie o bojach, aby z czego w jego życiu, słuchacze korzyść i wzór do naśladowania wyciągnęli.