Strona:PL Gallus Anonymus - Kronika Marcina Galla.pdf/163

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

zwykle bywa, głosem jest Boga. To tylko nie ulega wątpliwości, iż lud ten nucąc tak o nim, instynktu z niebios dowodził, Cesarzowi pieśń jego była w niesmak, więc bardzo często wzbraniał ją śpiewać; ale wynikał ztąd właśnie skutek przeciwny, bo swym zakazem, jeszcze do nucenia jej głośniejszego na przekór pobudzał. Widząc nakoniec, z wielolicznych przykładów, iż tylko tém wzbranianiem męczył lud daremnie a woli boskiej oprzeć się nie zdoła, umyślił w duszy co innego, i co innego uczynić postanowił, Musiało mu to przyjść na myśl, iż lud tak mnogi pod chorągwiami, dłużej bez łupów żyć nie mógł, gdy tymczasem Bolesław, jak lew ryczący w koło nich obiegał. Konie padały gromadnie, ludziom dokuczał trud ciągły, bez możności wypoczynku i pożywienia stosownego; a nadto otaczały ich zewsząd wielkie gęstwy leśne, mnóstwo bagien niezbrodzonych, pomiędzy temi nowa dokuczliwość od gryzących rojnie komarów; strzały też wroga polskiego były za ostre, chłopstwo z pałkami zajadłe, tak wszystko niemożliwem czyniło dopięcie zamiaru. Udaje zatem, jakoby ciągnąć chciał na Kraków; jednakże mniemając przez to zastraszać Bolesława, nieomieszkał doń orędowników wyprawić, z wezwaniem do zawarcia zgody; to zaś poselstwo jego, mówiło już tylko o daninie pieniężnej, o dostarczeniu żołnierza nie robiło wzmianki. Opiewał to właśnie przyniesiony przez nie:






13.  List cesarza do króla Polaków.

Cesarz Bolesławowi, panującemu książęciu polskiemu łaskę swą i pozdrowienie. Przekonawszy się o twej dzielności, przychylam się do zdania starszyzny mojej, a skoro mi 300 grzywien wypłacisz, ztąd w pokoju odejdę. Tego mi dość, gwoli honorowi memu, jeśli żyć odtąd będziemy w zgodzie i miłości. Ostrzegam wszakże, iż gdybyś nie przystał na to