Strona:PL Gabryel d’Annunzio - Rozkosz.djvu/22

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

duszy wrażliwej i zmiennej, jak dusza ludzka i czytają w każdej rzeczy, w kształtach, w barwach, dźwiękach, we woniach przejrzysty symbol, przedobrażenie jakiegoś uczucia lub jakiejś myśli. Zdaje się im, że w każdem zjawisku, w każdym zespole zjawisk zgadują jakiś stan duchowy, jakieś znaczenie moralne. Czasami ono widzenie jest tak jasne, że sprawia im niepokój: zdaje się im, jakgdyby je dusiła pełnia objawionego życia i trwożą się swoich własnych tworów wyobraźni.
Andrzej widział w wyrazie okalających go rzeczy odbicia swego niepokoju. Jak jego pożądanie traciło się bezużytecznie na oczekiwaniu, a nerwy jego słabły, tak zdawało się mu, że erotyczna istota, rzecby prawie można, rzeczy także ulatniała się i rozpraszała marnie. Wszystkie owe przedmioty, wśród których tylekroć kochał i radował się i cierpiał, w jego oczach nabrały, czegoś z jego wrażliwości. Nie tylko były świadkami jego miłości, jego rozkoszy, jego smutków, lecz także uczestnikami. W jego pamięci każdy kształt, każda barwa zespalała się z jakimś obrazem kobiecym, była miłą w akordzie piękności, była pierwiastkiem w ekstazie namiętności. Wskutek natury swojego smaku szukał w miłości wielorakiej rozkoszy: złożonej rozkoszy wszystkich zmysłów, wysokiego wzruszenia umysłowego, oddania się uczuć, porywów brutalności. A ponieważ, jako esteta, szukał na drogach sztuki, znachodził, rzecz naturalna, w świecie okalających rzeczy wielką część swojego upojenia. Ten subtelny histrjon nie pojmował komedyi miłości bez inscenizacyi.
Dlatego też dom jego był doskonałym teatrem; a on był ogromnie zręcznym reżyserem. Lecz w tę sztukę wkładał prawie zawsze całego siebie. Wlewał w nią hojnie bogactwo swego umysłu; zapamiętywał się w niej