Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/176

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Luty rok następny
Nie umarłam! nie umarłam! Mam śliczną córeczkę, z włosami i oczkami jak u woskowej lalki. Ja urosłam, utyłam i wyładniałam. Testament podarłam i wstydzę się sama przed sobą mojej głupoty. Dostałam od ojca na urodziny Anielki tysiąc rubli i teraz mam święte życie.
Juljan jest o wiele przyjemniejszy, bo mu o pieniądze głowy nie suszą. Zresztą, wychodzę teraz dużo. Chodzę na spacer. Poznajomiłam się z jedną młodą mężatką, która mieszka obok nas. Bardzo wesoła i miła kobieta. Umie się ubrać i mnie dodaje gustu. Wczoraj spotkałam Izę. Wydała mi się żółtą i brzydką. Ja wyglądałam bardzo szykownie w nowej pelerynie i dużym kapeluszu z szafirowemi kokardami. Ukłoniłam się pannie Troickiej lekko i protekcjonalnie.