Strona:PL Gabriela Zapolska - Z pamiętników młodej mężatki.djvu/151

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

26 Czerwca
Nie miałam w domu ani grosza i zaniosłam do lombardu srebra na sześć osób.
W lombardzie spotkałam mamę, która zastawiała srebra na dwanaście osób.
Miała być bowiem duża Czerwcówka w Jabłonnie, przed wyjazdem mamy i sióstr do Krynicy.
Obie zaczerwieniłyśmy się, zobaczywszy się z tłómoczkami pod pachą. Mama chciała widocznie zrobić mi jakąś uwagę, ale zastanowiła się i dała spokój. Dobrze stało się, bo mogłam wybuchnąć płaczem, rzucić srebro o ziemię i uciec na ulicę jak szalona. Są teraz chwile, w których się sama siebie boję. Zbuntowało się we mnie wszystko! I dusza, i ciało, i serce. Nie chcę być więcej biernem narzędziem, jakimś pionkiem na szachownicy. Posuwa mną każdy od urodzenia mego: rodzice, guwernantki, teraz mąż, a wreszcie