Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. VII.djvu/225

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

RENA (biegnie do stolika wyjmuje swoją portmonetkę). Oto jest — moje — twoje to już wszystko jedno... Oddasz mi później.
KASWIN. Tak, tak, ja ci oddam!
FILA. Kiedy wrócisz?
RENA. To już nie odemnie, to od pana zależy. To wiem jedno, że gdy wrócę, będę zupełnie do was podobna.

(Wybiega, za nią Kaswin; po ich wyjściu Fila idzie na balkon i patrzy na dół, wraca, wzrusza ramionami, zdejmuje płaszcz i kapelusz — wchodzi pokojowa).


SCENA PIĘTNASTA.
POKOJOWA, FILA.
ஐ ஐ

POKOJOWA. Proszę wielmożnej pani ten ktoś, co chciał się z jaśnie panią widzieć — nie chce ustąpić. Może wielmożna pani się z nim zobaczy. On mówi, że to bardzo pilny i ważny interes.
FILA. Wprowadź go tu.

(Pokojowa wychodzi).


SCENA SZESNASTA.
FILA, AGENT przedsiębiorstw pogrzebowych.
ஐ ஐ

FILA. Pan sobie życzy...
AGENT. Przedewszystkięm pozwoli pani dobrodziejka wyrazić sobie moją kondolencję.
FILA. Kondolencję?