Przejdź do zawartości

Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. VII.djvu/149

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

PANNA UŚWIADOMIONA. Tego się nie wyzbędę.
FILA. Ciągle się zajmujecie nami kobietami czy nie sądzicie, że to was nudzi? Pomówmy o typie męzkim, który jest uosobieniem piękności. Zaraz posłyszymy słuszne zdanie „mężczyzna nie potrzebuje być pięknym.“
HALSKI. Przynajmniej nie z moich ust.
FILA. Bo pan jesteś wystarczająco ładny, ale inni? Prawda moje panie, mężczyzna musi być piękny (milczenie — śmiejąc się). Znaczące milczenie i spadek humorów. A ty Reno? zdaje mi się, że nie jesteś obowiązana milczeć.
RENA (niedbale). Och! mój typ!
HALSKI. Voila — pani typ.

(Chwilę mierzą się oczami wszyscy z zaciekawieniem patrzą się na nich).

RENA (do Kaswina). Mały proszę cię zadzwoń na Michała.

(Kaswin dzwoni otwierają się drzwi wchodzi Michał piękny i rosły, uśmiechnięty).

MICHAŁ. Jaśnie pani dzwoniła?
RENA. Poodbieraj od tych pań filiżanki.

(Michał kolejno odbiera filiżanki, które mu kobiety oddają uśmiechnięte mimo woli; Michał zbliża się do człowieka bogatego, który jest w złym humorze).

CZŁOWIEK BOGATY. Nie trzeba ja sam.