Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. III.djvu/87

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

mi się tak gwałtownie ubierać, siadać w dorożkę i jechać za sobą. Teraz mów, nadai nie mam odwagi wejść a raczej wdrapać się po tych brudnych schodach do tej jeszcze brudniejszej nory i wysyłasz mnie jako awangardę. Przyznam ci się que c’ est trop fort.

MAURYCY.

Szczęściem, że nie przybyliśmy za późno. Na dole rozpowiedziały mi żydówki, że w dzisiejszy szabes odbędzie się zwykła zabawa u panny młodej a ślub będzie dopiero we wtorek.

WIEDEŃSKI.

A gdybyśmy się nawet spóźnili, cóż wielkiegoby się stało! Panna Małka Szwarcenkopf zostałaby panią Jojne Firułkes!

MAURYCY.

Przyznam ci się, że jakkolwiek nie mam zbyt czułego sumienia, to przecież nie mogłem poprostu spać spokojnie na myśl, że ta śliczna i dystyngowana dziewczyna ma z mojej winy zostać żoną jakiegoś ordynarnego i głupiego żydka.

WIEDEŃSKI.

Z twojej winyP Ja tu twojej winy nie widzę. Mnie się zdaje, że to pani Glanzowa w głowie ci przewróciła a piękne oczy i zgrabna figurka Małki dokazały reszty.

MAURYCY.

Być może, Glanzowa przedstawiła mi po