Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. II.djvu/34

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.
JANKIEL
(w głębi).

Mądry bierze, głupi daje!

FRANZ
(śmiejąc się).

Ja, ja! Jankiel hat recht, mądra bierze — głupia daje!

DAWID.

Pan Franz nie widział Polikarpa, tego od lasu?

HANS.

Herr Polikarp? No, ja jego widział, stał tam koło kredenca z panem Lawdańskim i lamentirowal, ach Gott! Jemu znów żydziowie koń zgesztolowali. Ty, Dawid, du muss wissen, wo ist, diese śkapa?

DAWID.

Ja? Żeby jutra tak nie doczekał, jak ja widziałem jego konia! Żebym...

FRANZ
(śmiejąc się).

Ach, du dumer Kerl! Niby was cały Land nie zna, co wy tylko tem szwindlujecie! Nasz jaśnie państwo, unsere Herrechaften, mogą być o swoja konia spokojny, oni nawet podatka roczny nie płacą, tak jak inni.