Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. II.djvu/193

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

bezmiernej szlachetności stara się pokryć twój egoizm i, zadając gwałt swemu smutkowi, odpłaca ci serdecznością za twą oziębłość. W kilka miesięcy po ślubie wyjechałeś nagle zagranicę, zostawiając Martę chorą i życia niepewną. Co robiłeś tak długo w Szwajcarji? Dlaczego właśnie wybrałeś miejsce pobytu w Gmunden, gdzie bawiła pani Eleonora?...

JERZY.

Encore!

HADEN.

Tak! I mówić będę o tem ci ciągle, dopóki nie zerwiesz tego wstrętnego stosunku, który kompromituje cię w oczach świata.

JERZY.

Ach! mais je ne demande pas un’evel — dawno chciałem to sam uczynić, ale nie mogę.

HADEN.

Nie możesz? Powiedz raczej: „nie chcę“! Podoba ci się to życie brudu i kału, które pędzisz. Pani Eleonora należy także do komicznych akcesoryj takiego życia. Jerzy! Jerzy! kiedy nadejdzie chwila twego upamiętania?

JERZY.

Zkądże ty tak tragicznie spoglądasz na życie? Ty, ciotko, która do tej chwili brałaś to życie z tak wesołej strony?

HADEN.

Pozory cię zawodzą. Ja przeszłam wiele i przebolałam niejedno. Dziś śmieję się ze