Ta strona została skorygowana.
ANNA
(patrzy na Siekluckiego).
Co to znaczy? Przed chwilą był tu, rozmawiał zemną, ale był jakiś dziwny, niewyraźny, pomieszany... Tu nawet był u niego jakiś pan z wizytą.
SIEKLUCKI
(jakby uderzony jakąś myślą).
Kto wie, czy Steiermarkt nie był u niego.
ANNA.
Zaraz się dowiemy. (Woła). Ojcze Braunie? idź Zosiu, każ mu tu przyjść...
(Zosia wybiega).
SCENA VIII.
ANNA, SIEKLUCKI, BRAUN.
(Braun wchodzi, ogląda się podejrzliwie na wszystkie strony).
ஐ ஐ
SIEKLUCKI.
Jak się macie Braunie.
BRAUN.
Całuję rączki wielmożnemu Panu.
ANNA.
Co to! chcecie już od nas iść?