Przejdź do zawartości

Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/290

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
STEIERMARKT.

Ja jestem Steiermarkt.

(Sieklucki zrywa się i mimowoli zasłania zapisane ćwiartki papieru)
STEIERMARKT
(ukośnie patrzy na papier).

Pan jest sam pan Sieklucki?

SIEKLUCKI
(chłodno).

Tak. Czem mogę panu służyć?

STEIERMARKT
(grzecznie).

Ja mam dużo do pomówienia. To w interesie dziennika. Czy to do pana należy?

SIEKLUCKI.

Pan się zechce udać do pana dyrektora Rastawieckiego.

STEIERMARKT.

To pan... do tego... nic?

SIEKLUCKI.

Nic.

STEIERMARKT
(arogancko).

No — to... nie przeszkadzam...