Przejdź do zawartości

Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/272

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wracam z administracji — dowiaduję się, że odpadają nam prenumeratorzy. Czemś dziennik trzeba podnieść koniecznie, koniecznie!

(Bonecki wstaje i ze skryptem w ręku idzie ku drzwiom).
RASTAWIECKI.

Gdzie pan idzie?

BONECKI.

Idę sam do drukarni. Gdyby to można połączenie zrobić. A to jesteśmy zupełnie odosobnieni od drukarni i administracji.

(Parnes wstaje i ubiera się w palto).
RASTAWIECKI.

Zrobi się — myślę o tem. (Do Parnesa). Gdzie pan idzie?

PARNES

Idę na róg, do handelku, może stamtąd co przyniosę...

RASTAWIECKI
(ze skrzywieniem).


A idź pan, idź...

(Siada przy biurku Boneckiego. Sieklucki pisze).