Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/24

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

się upomni... a państwo to i tak znani na całej ulicy, że już żadna porządna sługa się do nich nie zgodzi i nie wybędzie! Dobrze! dobrze!

BUKOWSKA
(do męża).

Mój Edgarze!

BUKOWSKI.

Co? co? Edgarze! co chcesz... żeby jej zapłacić?

BUKOWSKA.

Skoro się jej należy!

BUKOWSKI.

Mnie się także należy za durszlak i łyżkę...

SCENA III.
CIŻ, SZERKOWSKI, WODNICKI.
ஐ ஐ
WODNICKI
(młody, ładny chłopiec).

Ho! ho! cóż to, znowu batalja ze sługami? Słychać na schodach, jak wujaszek się złości. Dzień dobry wujeneczce!

SZERKOWSKI
(młody, znudzony życiem człowiek, wąsy obwisłe, bezustanna ironja).

Przepraszam, że w tak niestosowną chwilę.