Strona:PL Gabriela Zapolska - Utwory dramatyczne T. I.djvu/120

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.
WSZYSTKIE.

Kaśka! Kaśka! ona najsilniejsza!

KAŚKA
(na stronie).

O Jezu! Jakże ja mogę!

OLEJARKOWA.

No dalej, Kaśka! a ruszże się, dziewucho! Skoro ci dawne kamratki taki honor robią, że ci dają chorągiew do niesienia. Toć to za moich czasów najuczciwsza dziewczyna z fabryki niosła do chrztu świętego chorągiew.

DZIEWCZYNA.

I teraz też pani Olejarek!

JÓZIA.

No, Kasia!...

(Kaśka robi kilka kroków ku chorągwi, nagle blednie i odsuwa się).
KAŚKA.

Ja... nie mogę...

DZIEWCZĘTA.

Nie może? nie może?

OLEJARKOWA.

Co tobie, Kaśka? Ty chora?

KAŚKA.

Tak, matulu... Przed oczami mi się coś miga... ja nie mogę... ja padnę...