Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Widma wojny.djvu/85

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Zaraz przy stole rozpoczęły się kroki wstępne. Początkowo prowadzono rozmowę ogólną o poświęceniach. Przytaczano przykłady z dziejów starożytnych: Judytę i Holofernesa; następnie bez wszelkiego powodu Lukrecyę i Sekstusa, Kleopatrę z całym sztabem wodzów nieprzyjacielskich, których łoże jej do niewolniczej skłaniało uległości. Nagle z wyobraźni tych ignoranckich milionerów wypłynęła fantastyczna opowieść, podług której rzymianki miały w Kapui usypiać w swych objęciach Hanibala, a wraz z nim jego oficerów i całe legiony żołnierzy. Cytowano wszystkie kobiety, które brały w niewolę wielkich zwycięzców, czyniąc z ciała swego pole walki, środek do zdobycia władzy, broń, zwyciężając swemi bohaterskiemi pieszczotami wszystkich tych ludzi potwornych i znienawidzonych dziełu zemsty poświęcając swój wstyd dziewiczy.
Napomknięto nawet w sposób bardzo dyskretny o owej angielce wysokiego rodu, która kazała sobie wszczepić straszną chorobę zakaźną, by nią zarazić Bonapartego, ale ten cudem ocalał, dzięki chwilowej niedyspozycyi nie stawiwszy się na fatalną schadzkę.
A wszystko to omawiano tonem przyzwoitym i miarkowanym, z którego przebijał niekiedy sztuczny entuzyazm, mający pobudzić do współzawodnictwa.