Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Widma wojny.djvu/136

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została skorygowana.

wrotem, od oddziału trębaczy do placu ćwiczeń í znowu z powrotem.
Na oficerów zarówno jak i na żołnierzy spadał formalny deszcz kar, leciały one jak grad, jak kamienie gęsto w tłum rzucane.
Gdy jednak usiadł do śniadania, znalazł pod serwetą w kopercie słowa: „Dziś wieczór o dziesiątej“.
Bez żadnego powodu Carmelin dał chłopcu 100 sous napiwku. Zdawało się mu, że dzień ten się nie skończy. Skracał go sobie częściowo goleniem się, fryzowaniem i perfumowaniem.
W chwili, gdy zasiadał do obiadu, wręczono mu inny list. W kopercie znalazł następujący telegram:
„Najdroższa! Ukończyłem interesy. Wracam wieczorem o dziesiątej“.

Parisse.

Komendant zaklął tak gwałtownie, że chłopiec z przerażenia upuścił wazę z zupą na ziemię.
— Co miał czynić? Sapristi! Ten wieczór, ten jeden wieczór chciał on przeżyć z nią za wszelką cenę! — i to postanowił osiągnąć — Bóg wie jakiemi środkami, choćby miał tego człowieka aresztować i zamknąć. Nagle strzelił mu do głowy pomysł szalony.
Zażądał papieru i napisał:
„Moja najłaskawsza! Dziś wieczór on nie powróci, to pani przysięgam. Będę dzisiejszego wieczora o godzinie 10-tej tam, gdzie mi pani wska-