Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Silna jak śmierć.djvu/14

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

rodzaju, w których myśl jego znajdowała upodobanie. Zmienne te obrazy przesuwały się po obłokach, chaotyczne i ruchliwe w barwnej halucynacji jego oczu, a jaskółki szybujące w przestrzeni z chyżością strzał, zdawały się je niejako zamazywać, jak pismo świeże na papierze.
Nie znajdował nic! Wszystkie te postacie przesuwające się w jego wyobraźni, przypominały coś, dawniej już przezeń stworzonego; wszystkie te kobiety były córkami lub siostrami tych, które ongi był wyczarował kaprysem artysty; i oto trwoga nieokreślona, dręcząca go już od roku, trwoga, że się wyczerpał, że wyobraźnia jego zamarła, a źródło natchnienia wyschło w tej chwili, po odbytej jakoby rewji prac, wobec niemożności snucia dalszych marzeń, odkrywania nieznanego trwoga ta przybrała nagle kształt konkretny.
— Podniósł się zwolna, by wśród kartonów, zawierających rozmaite szkice porzucone, szukać czegoś, co mogłoby mu nowy nasunąć pomysł.
Puszczając w dalszym ciągu kółeczka dymu z papierosa, zaczął przerzucać szkice, zarysy, rysunki, przechowywane w szafie antycznego kształtu i wykonania; szybko jednak znudzony bezowocnem poszukiwaniem, w przykrej udręce ducha, odrzucił papieros i świstając popularną melodję uliczną, wydobył z pod krzesła ciężarki gimnastyczne.
Drugą ręką usunął draperję, przesłaniającą zwierciadło, w którem kontrolować miał i sprawdzać dokładność ruchów i pozy; poczem stanąwszy w na-