Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Silna jak śmierć.djvu/13

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

czo na kierunek talentu artysty, uniemożliwiając rozwój normalny. Od pierwszego występu, który był triumfem, stale pragnął się podobać, a jakkolwiek nie zdawał sobie sprawy z tego czynnika wewnętrznego, niemniej był on dlań wskaźnikiem potajemnym, regulatorem jego przekonań. Zresztą to pragnienie podobania się publiczności przejawiało się u niego w rozmaitych formach, znacznie przyczyniając się do jego sławy.
Wdzięk w obejściu, wszystkie nawyknienia życiowe, staranność widoczna w całej powierzchowności, dawna sława siłacza i sportowca, złożyły się niejako na orszak drobnych odznaczeń, potęgujących jego coraz to rosnącą sławę. Po wystawieniu „Kleopatry“, pierwszego płótna którem się ongi wsławił, Paryż gwałtownie się w nim rozkochał, uznał go, otoczył honorami i oto nagle stał się jednym z tych świetnych artystów-światowców, których wzajem sobie wyrywają w najwyższych salonach i których Akademja przygarnia już w młodości. Wszedł też do niej z uznaniem całej stolicy.
Fortuna towarzyszyła mu tak stale aż po progi starości, oszczędzając go i pieszcząc przy każdej sposobności.
W tej chwili właśnie, pod wpływem pięknego dnia, którego tchnienie dolatywało poprzez szklany daszek, szukał pomysłu poetyckiego. Trochę senny po śniadaniu i papierosie, poddał się rozmarzeniu i wzrokiem błądząc po obłokach, szkicował na lazurze postacie migawkowe, kobiety pełne wdzięku, w alei lub na ulicy, pary zakochanych nad brzegiem, i inne fantazje tego