Przejdź do zawartości

Strona:PL G de Maupassant Piękny chłopiec.djvu/348

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

politycznej, tworzyła całość tak zabawną, iż przyprawiała o śmiech, zadziwiając równocześnie trafnością obserwacyi.
Du Roy dorzucając czasami kilka wierszy, pogłębiał myśl i potęgował atak rozpoczęty. Redagując echa, wyuczył się półsłówek, domyślników, i gdy fakt podawany przez Magdalenę, wydawał mu się zbyt wątpliwy lub kompromitujący, wolał go podać w formie domysłu i przez to uczynić silniejszym i niezbitym. Gdy skończyli artykuł, odczytał go głośno, z odpowiednią intonacyą. Jednozgodnie uznali go za doskonały; uśmiechnęli się do siebie, pełni podziwu i zachwytu, jakby dopiero teraz poznali swoje zdolności. Patrzyli sobie prosto w oczy, pełni wzajemnego podziwu i tkliwości i ucałowali się gorąco, gdyż admiracya intelektualna przechodziła zwolna w namiętność cielesną.
— A teraz spać, spać — rzekł z okiem roziskrzonem Du Roy, biorąc lampę.
— Idź naprzód, mój panie, ponieważ oświecasz drogę — odpowiedziała.
Usłuchał, a Magdalena, idąc tuż za nim, łaskotała go po karku, co zniewalało Jerzego do szybszego kroku, gdyż nie lubił tej pieszczoty.
Artykuł pojawił się z podpisem Jerzego du Roy de Cantel i wywołał wielkę wrzawę. Zrobił się ruch w senacie. W alter winszował autorowi i poruczył mu redakcyę działu politycznego.