Strona:PL G Flaubert Pani Bovary.djvu/400

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— Tak jest, i źle zrobiłam, Nie trzeba się przyzwyczajać do przyjemności niedostępnych, kiedy się ma tysiączne obowiązki...
— O! ja to pojmuję...
— O nie! bo pan nie jesteś kobietą.
Lecz mężczyźni mają także swoje zmartwienia, i rozmowa zagaiła się oparta na kilku filozoficznych sentencyach. Emma rozwodziła się szeroko o znikomości ziemskich uczuć i o wiecznem osamotnieniu w jakiem serce pogrążonem zostaje.
Czy to, aby się lepiej wydać, czy też przez bezwiedne naśladownictwo tej melancholii, która na jego własne usposobienie oddziaływała, młody człowiek oświadczył, że się potężnie wynudził przez cały czas trwania swych kursów. Prawnictwo drażniło go, inne powołania bardziej go nęciły, a matka nie przestawała go w każdym liście udręczać. I tak coraz wyraźniej określali powody swych utrapień, egzaltując się własnemi słowy w miarę postępu tych zwierzeń. Czasem jednak zatrzymywali się przed całkowitem rozwinięciem swej myśli, i wtenczas szukali umówienia, któreby ją wszakże wyrazić mogło. Ona nie wyznała swej namiętności dla innego; on nie powiedział że o niej zapomniał.