Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/862

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

w do pani, stojacéj tylko w krótkich, kosztownie haftowanych białych spódnicach.
Przyniosła lekkie, ranne ubranie hrabiny: bogato haftowane, wygodne, różowawe okrycie.
Potrzymawszy je pani tak usłużnie, że Leona potrzebowała tylko w otwory włożyć pulchnie piękne, pełne, okrągłe ramiona, rozwiązała ostatnie jedwabne, białe spódnice, które opadły na ziemię.
Hrabina wyszła z pomiędzy nich na kobierzec — różowa szata przezroczyście osłaniała jéj wykończone kształty.
Franciszka uporządkowała suknie i schowała je — potém zapytała, czy Leona nie ma jeszcze czegokolwiek do rozkazania, a gdy ta odpowiedziała że nie, znikła przez sypialnię, z drzwi prowadzących do garderoby.
Hrabina i Sandok pozostali sami w buduarze.
Leona nie domyślała się, że po za firanką u okna czatuje szpieg księcia de Monte-Vero.
Widziała się na drodze do celu swojego życia — dopięła wszystkiego czego sobie życzyła.
— U nóg moich leżycie! wyzionęła, w przekonaniu o swojéj potędze — mojéj woli służycie wszyscy! bo umiem panować nad wami głupcy!
Czarując zmysły wasze, robię was moimi poddanymi, poniżam was! Po całym świecie niech powieje tchnienie grzechu, wszyscy mają mi uledz, wszyscy mi służyć!
Dumny książę, który myślisz, że mi się oprzesz! I ty mi się dostaniesz, i ciebie mam w swojéj władzy! Czyś jeszcze nie uczuł mojéj potęgi, nadaremnie poświęcając wszystko dla odzyskania twojego dziecka, które ci pokazałam w kajdanach, a którego obraz cię ściga? Czyli na prawdę nie poznałeś, że to Leona uprzedziła cię i dziewczynę w swoją moc dostała, kiedyś ty wszystko poświęcił, aby ją odzyskać?
Szukaj! Rozsyłaj sobie szpiegów, dumny, gardzący mną książę! Nauczysz się mnie obawiać, kiedy mnie kochać nie możesz, a zgubić mnie nie wzdragasz się! Powi-