Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/861

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Rzeczywiście postać pięknych kreolek i murzynek miała pod względem pulchności podobieństwo z objawionemi teraz jego wzrokowi cudami, bo te kobiety posiadają plastyczne wykończenie godnéj podziwu pełności; ale tu żywy marmur promieniał ku niemu wspaniałemi, białemi kształtami rzadkiéj piękności.
Gdy Franciszka klękła przed Leoną, ta podniosła swą powłóczystą suknię tak, iż mocno zawsze zakryte, wspaniale kształtne jéj nogi, w białych jedwabnych mocno przystających pończochach i delikatnych atłasowych trzewikach, zupełnie były widne.
Czatującemu murzynowi nastręczył się chwilowo tak powabny widok, jakiego dotąd nigdy jeszcze nie dożył.
Gdy murzynki i niewolnice w Brazylii zawsze pulchne nogi noszą nie zakryte i każdemu widzieć je dozwalają, podobnie jak mężczyźni, tu odkryto mu coś, co tak długo i ostrożnie zakryte było.
A to właśnie miało największy powab.
Prócz tego czarne i miedziane członki, nasuwające się tam pod oczy, mało miały powabu dla murzyna; tu przeciwnie odkryły się przed nim białą, delikatne kształty, cudowne przeciwności podwyższających barw, pulchne wykończenia.
Sandok zatém błyszczącemi oczami śledził każdy ruch hrabiny i pokojówki.
Franciszka rozwiązała złote sznurki czarnych atłasowych bócików, zamykających je aż po kostki — potém śmiało podniosła suknię jeszcze wyżéj i rozwiązała kosztowne, bogato haftowane podwiązki hrabiny.
Przyniosła z sypialni ładne, czerwone pantofelki Leony; zdjąwszy bóciki, włożyła te pantofle na jéj nogi.
Potém podniosła się, poodpinała haftki i prosiła hrabiny, aby wyszła z białéj jak śnieg sukni, która na dywan upadła.
Leona uczyniła to.
Pokojówka położyła suknię na krześle i wróciła zno-