było dośledzić drogi, która Małgorzatę doprowadzić miała do celu jéj życia.
Eberhard, jako wierny, a pełny miłości ojciec widział ten gorąco upragniony cel córki... ale chociaż z ciężkiém sercem, musiał go przeciąć, gdy jak wiemy, powiedział:
— Nigdy książę nie otrzyma ręki mojéj córki!
Od owego dnia ani on ani ona nie wspomnieli nigdy ani słowa o Waldemarze i jego miłości — ale Eberhard z głęboką boleścią czuł ile jego dziecię cierpiało. Szczęście życia, którego dla niéj mimo walk i burz, zawsze się spodziewał, teraz czuł to dotkliwie na zawsze było dla niéj stracone.
Ale przy tém wszystkiém był stały i niezachwiany, nieugięty w swojém postanowieniu, bo w ojcowskiém sercu żywił przekonanie, że po tém wszystkiém co zaszło, książę nie może uszczęśliwić jego dziecięcia.
I to przekonanie dozwoliło mu spoglądać w przyszłość. Wybrał dla córki najlepsze, bo szlachetniéj jest i wzniośléj cierpieć w zaparciu się, niż na osiągnięciu celu zawieść się tak okropnie, jak to mogło się zdarzyć w tym razie, jak tego Eberhard z ciężkiém sercem się obawiał. Jakkolwiek dusza Małgorzaty także się wydoskonaliła i podniosła — ale o tak wysokiéj doskonałości jak księcia, jaka do osiągnięcia tego szczęścia potrzebna była, nie otrzymał żadnego dowodu przekonywającego.
Spodziewał się, że mu się uda na pięknych polach Monte-Vero całkiem uzdrowić duszę Małgorzaty, i widzieć, jak spada z niéj ostatnia ciężka i ciemna zasłona.
Wszak mógł i w tym względzie być dla niéj jasnym wzorem, wszak mógł ją pocieszać słowy, które tém bardziéj do serca jéj przeniknąć musiały, że pochodziły, także z jego ruchliwego i doświadczonego serca.
Wiemy, jak okropnie zawiodła i oszukała go ta, która niegdyś posiadała jego całą miłość i teraz jeszcze dążyła do poniżenia go i występowania naprzeciw niemu —
Strona:PL G Füllborn Tajemnice stolicy świata.djvu/1239
Wygląd
Ta strona została przepisana.