Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/513

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Pani Delacour obróciła cały kapitał na przerobienie swej willi na taki pałac, jakiegobyśmy nie znaleźli w całej Hiszpanji. Zobaczymy, że nieźle rachowała, prowadząc handel ludźmi, któryby ją uczynił miljonową panią, gdyby go jeszcze lat kilka spokojnie prowadzić mogła.
Otoczyła swą ustronną willę mocnym na dziesięć stóp wysokim murem, a ogród, który nagle jakby za pomocą dotknięcia czarodziejskiej laski powstał, przozdobiła rozkosznemi altankami, ocienionemi gęstą latoroślą, wabiącemi domkami i chłodnemi grotami, tak, że w letnich gorących mesiącach, nie było nic ponętniejszego nad wieczory i noce w tym zamkniętym ogrodzie pani Delacour, gdzie altanki i groty z szemrzącemi strumykami i kaskadami, zaludnione były Nimfami i Dryadami, których wdzięki w tem otoczeniu miały podwójnie przyciągającą siłę.
Jednakże mocnoby się mylił, ktoby sądził, że pani Delacour swoją świątynię zrobiła publicznem miejscem rozkoszy, do którego każdy wejść miał prawo, ktoby, chciał poświęcić pewną liczbę eskudów. Przebiegła donna trzymała swój park otwartym tylko dla przyjaciół i protektorów; dla nich tylko na oścież otwierały się bramy, im tylko zręcznie i milcząco służyli wygalowani lokaje. Do tych zaś przyjaciół i protektorów zaliczała pani Delacour samych tylko panów dworu i spokrewnionych z nimi lub znajomych im domów. Kto przez nich został wprowadzony, tego spotykał osobliwszy zaszczyt; dla profanów sale i park signory Delacour były wysokim ogrodzone murem.
Ta rachuba była bardzo uzasadnioną: ponieważ przez takie urządzenie panował tam wyższy ton elegancki, bywało towarzystwo, w którem książę Rianzares ze swoim bratem, hrabią d‘Arkona, często i chętnie przesiadywał i w którem nawet czasami króla w zaufanem kółku przy szampanie spostrzegano, skoro tylko w grotach i altanach parku nowy jakiś nabytek się zjawił. Widywano też u pani