Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/508

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

wielka, gruba portjera — Duenna Marita ustąpiła na bok, bo się jej zdawało, że się ktoś zbliża.
Margrabia de los Castillejos znajdował się w buduarze królowej Izabelli.
Słyszeliśmy, że królowa zaprosiła marszałka Serranę do swojego buduaru na tajemną rozmowę. Zatem z najwyższego rozkazu ściągnięto z korytarza oba posterunki, a Duenna Marita otrzymała polecenie nie oddalać wchodzącego dona, lecz wprowadzić go do buduaru.
Z tego powodu stara Marita ujrzawszy nagle margrabiego, nie krzyknęła ani nawet zdziwiła się.
Wówczas Izabella siedziała przed wielkiem kryształowem zwierciadłem swojego buduaru, ustawionem wprost naprzeciw portjery, prowadzącej do pokoju duenny.
Przyćmione światło lichtarzy ściennych, osłonionych różowemi dzwonami, pada łagodnie i czatownie na krzesła o złoconych poręczach i na miękkie dywany. Marita postawiła przed zwierciadłem dwa wielkie ręczne świeczniki, a margrabina de Beville, miła, zachwycająca Francuzka, dzisiaj bardziej jeszcze niż dawniej wzrokiem swoim wabiąca, wpina we włosy królowej wieniec pachnących róż. Wie ona, chociaż wzruszona królowa, której łono silnie się wznosi, nic o tem jej nie wspomina, że Izabella oczekując dzisiaj jeszcze odwiedzin Franciszka Serrano, pragnie jaśnieć czarowną pięknością — po długiej, długiej rozłące poufne spotkanie! I każdy ktoby w owej chwili mógł był widzieć młodą królową, musiałby wyznać zachwycony, że ubrana w ten skromny wieniec pachnących róż, jest piękniejsza niż kiedykolwiek!
Na złotym zegarze nad kominkiem głośno wybiła północ.
Wtem nagle coś się w pokoju porusza — margrabina wydaje przytłumiony okrzyk i odstępuje od fotelu, w któ-