Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/261

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ręczynach, zapadł nad zamkiem Madrytu i nad ulicami rozległego, ożywionego miasta.
Po galowym obiedzie, na którym się znajdowało świetne towarzystwo, młoda królowa siedziała na krześle w swoim buduarze zamyślona i smutna, a młoda margrabina de Beville stała w głębi pokoju. Widziała co dręczy jej panią, co jej duszę przytłacza.
Izabella stęskniona myślała o odłączonym od niej wspaniałym młodzianie. Obraz Serrany ścigał ją; dzisiaj siedział on obok niej, dzisiaj kiedy swą drobną, miękką rękę podała kuzynowi, który wkrótce miał zostać jej małżonkiem. „O gdybyż to była ręka Franciszka!“ coś w niej zawołało.
I siedzący obok niej, był to także Franciszek, ale nie prawdziwy, bo ukochany był na drodze do Burgos, a ona musiała się uśmiechać, kiedy ginęła z tęsknoty! Damom jej dworu lepiej się wiodło; margrabina widziała się dzisiaj u stołu ze swoim ulubionym Olozagą, a królowa musiała tęsknić!
A jednak cieszyła się, że wieczorem nie będą jej dręczyć towarzystwem kuzyna, że ją pozostawiono w spokoju, że samotna w swoim buduarze, będzie mogła swobodnie myśleć o kochanku swojej duszy!
Podczas gdy Izabella ukradkiem ucinała jeden swój ciemny lok małemi srebrnemi nożyczkami i powierzała go listowi który napisała do generała Serrany i konnym posłańcem do obozu w Burgos wyprawiała, co było niezwykłą oznaką jej niezmiernej łaski i tęsknoty, młody książę Assyżu, otulony ciemnym płaszczem, głęboko nasunąwszy na czoło hiszpański kapelusz, śpieszył przez źle oświetlone ulice stolicy. Droga wiodła go blisko placu Pedro, a potem szybko na ulicę Foburgo.
Gdy zadzwonił do drzwi znanego nam klasztoru dominikanów i na zapytanie braciszka odźwiernego odpowie-