Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/234

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Rybaczka i tejże barwy domino wyszły na taras oświetlony różnokolorowemi lampionami, na którym tu i ówdzie przechadzały się lub stały zamaskowane pary. Widziano także gości w alejach parku, mianowicie wpobliżu cudnie oświetlonej fontanny, z której wytryskająca woda jaśniała i połyskiwała milionami brylantów.
— Korzystajmy z tej tu liściem pokrytej alei, jako mniej ożywionej. Don Serrano, kilkochwilowy spoczynek po zgiełku w salonie, także dobrze czyni.
— Jak moja królowa rozkaże! — szepnął Franciszek, i zstępując z najmocniej oświetlonego tarasu, skręcając ku woniejącemu klombowi, wpośród którego wznosiły się rzucając cień krzaczaste pnie, poprowadził uszczęśliwioną i rozkochaną Izabellę w ciemną aleję parku, w której na prawo i lewo tu i tam przyćmionemi lampionami oświetlone altany do tajemnej miłosnej rozmowy zapraszały.
Franciszek był wzruszony, serce mu biło gośno i gwałtownie; czuł jedynie w tej chwili, że najpożądańsza kobieta w świecie, że rozbudzająca się, rozkwitająca dziewica opiera się na jego ramieniu, a tą kobietą jest królowa młoda, piękna, czarowna, królowa, która go kocha.
Któżby w tej chwili był się oparł rozkoszy prowadzenia tej pałającej, młodej królowej?
Franciszek Serrano zapomniał o tem, co zawsze powinien był mieć na pamięci: zapomniał w tej chwili o swojej niegdyś tak zapalczywej miłości, zapomniał o swojem dziecku.
Biedna Henryko, przed blaskiem i uszczęśliwiającą miłością promieniejącej młodością pięknej królowej, blednie pamięć o tobie.
Biedna, szukająca Henryko — obejrzyj się! Nieubłagana rywalka porwała ci twoje dziecię, bo ci zazdrości miłości dzikiego Azza. Twojego Franciszka porywa ci królowa!