Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/194

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

cego syna kata; tu już od setek lat ojciec swego następcę wprawiał do krwawego rzemiosła. Także i stary Bermudez, którego mistrzowskie sprawienie się z generałami Leonem i Borsą widzieliśmy, miał syna, którego on jako swego następcę wychowywał, zaprawiając go i objawiając mu tajemnice rzemiosła, wszak można być równie dumnym będąc dobrym oprawcą, jak się jest dumnym — wszystko w swoim rodzaju! — będąc dobrym królem.
To ponure, niskie miejsce wydawało się jeszcze straszniejszem, będąc słabo oświecone lampą, palącą się bez przerwy dzień i noc u sufitu, gdyż w tem miejscu wystawiane były przez trzy dni ciała samobójców. W pierwszym dniu zjeżdżał się tu sąd dla spisania protokółu, drugiego dnia ciała mogły być przez krewnych i znajomych odwiedzane, a w trzecim zostawały własnością kata.
Bermudez udał się, prowadząc swego syna do tego ponurego miejsca. Pomocnicy umocowali na środku jeden z niskich pieńków, tak aby światło lampy wprost na niego padało i wlekli jednego trupa po drugim, kładąc jego głowę do otworu na ten cel wyżłobionego w pieńku, ażeby syn Bermudeza w obecności ojca na nich się wprawiał.
Oto jest straszliwe ćwiczenie w krwawem rzemiośle kata! A jednak było to konieczne, gdyż w przeciwnym razie byłaby godzina śmierci skazanych jeszcze straszliwszą, męczarnia jeszcze dłużejby trwała!
Stary Bermudez stoi niewzruszony pomiędzy swymi pomocnikami i drżącym synem; ciągle i wiecznie powtarza, że on jest tylko wykonawcą sprawiedliwości, nic więcej! Stary Bermudez wykonywał ją też bez drgnienia oka, i jakeśmy widzieli, z najzimniejszą krwią, bez żadnego wzruszenia; ale gdyby mu miliony ofiarowano za spełnienie jednego niesprawiedliwego zabójstwa, stary Bermudez odrzuciłby je ze wzgardą. Nigdy jeszcze ręka jego nie splamiła się żadnym złym czynem, nawet nigdy myśl nie powstała w jego głowie,