Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/165

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

nie. Czoło ma niskie, mocno kościste, nos szeroki i gruby, usta, z pod których wyglądają zęby białe jak kość słoniowa, czerwone i wywrócone. U niego i u pana tkwi przy siodle para nabitych pistoletów, i gdy zdążają na plac boju — ostrzega o tem obie strony.
— O massa! (panie), to źle wygląda, kiedy trzydziestu walczy przeciw trzem! mówi murzyn łamanym hiszpańskim językiem.
— I do tego trzydziestu karlistów przeciw trzem królewskim, Hektorze! odpowiada pełno brzmiącym głosem zajadle rozgniewany jego pan i wpada na wzgórze, tak, iż kapelusz jego z białem piórem widać z daleka.
— Na świętą Pannę, to nie kto inny jak Topete, kapitan korwety królowej! woła Prim, na którego w tej chwili nacierają karliści; białe pióro to mi mówi! Odwagi, przyjaciele: to Topete i jego murzyn!
Pewni zwycięstwa karliści pochwycili strzelby, pragnąc teraz kolbami tłuc trzech Oficerów królowej, aby ich uczynić niezdolnymi do boju; ich generał Cabrera z żyjących może jeszcze korzyść jakąś wyciągnąć. W tem nagle z tyłu ich dają się słyszeć strzały, dwaj z radujących się trafieni padają na ziemię; przerażeni zaledwie mają czas obejrzeć się, bo znowu pada kilka strzałów i znowu ginie dwóch upojonych zwycięstwem karlistów.
Trzej gwardziści zyskują na czasie, na nowo nabijają swoją broń i strzelają do nacierających. Oblicze Prima rozjaśniło się, Olozaga uśmiecha się, a Serrano widzi, że ludzie Józefa nagle się cofają.
— Białe pióro — Niebu niech będą dzięki! woła Prim, i zaczyna równie jak pierw niby maszyna szybko nabijać i strzelać do przerażonych karlistów. Oszczędzajcie oficerów i tego tam czerwonego Józefa; karta się odwróciła, teraz musimy ich żywcem dostać w ręce!
Józef zgrzytając zębami spostrzegł rozpaczliwe poło-