Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/134

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

ślinnością, która zdobi doliny i równiny pod ich stopami leżące, i które powyżej Sierry Moreny i Madrytu są coraz rzadsze.
Nad brzegami Manzanaresu aż do stepu Sierra Guadarama, ciągnie się wielki las bukowy, nie zaś palmowy gaik; trzej oficerowie z gwardji królowej, przejeżdżają teraz ostatnią jego część, goniąc za uciekającym Józefem.
Dostali się na dolinę, na której niedawno na chwilę widzieli okrutnika, jak skręcił na rogu lasu do rozległego, strasznie pustego i otwartego stepu, który się ciągnie aż do stóp gór piętrzących się czarnemi masami i rozlega bujnemi obszarami trawy. Nakoniec i oni dostali się do tego rogu, i dawszy koniom ostrogi, popędzili ku wyżej położonej, pustej równinie. Wkrótce Prim jedzie o kilka łokci naprzód, tu znowu ma pierwszeństwo, a Olozaga więcej oszczędza swego ślicznego andaluza i o kilka koni w tyle pozostaje.
Franciszek nadaremnie wodzi okiem po pustej płaszczyźnie, tylko wysoką, spaloną trawą zarosłej: Józef dostał się już do wąwozu w górach pierwej nim ścigający go na step wjechali; ale w tej części gór Guadarama jest tylko jedno przejście, a do niego śpieszą z całej siły trzej jezdni, mocno na szyjach koni pochyleni, jakby szło o wyścig na śmierć lub życie! Wkrótce ukazują się przed nimi, nagie góry z niezliczonemi wodospadami głęboko pooranych stoków, i ód słońca wypalone świecą siwo i żółto naprzeciw jadących. W dali na ich szczytach sterczy tu i owdzie stare zamczysko, a z wąskich nieprzystępnych rozpadlin samotnie wygląda zielona palma lub drobny krzaczek karłowatej sosny.
Nakoniec przybyli do wąwozu de las Pas, jedynego miejsca dzielącego na dwoje rozległą górę; obok nich strome szczyty wznoszą się po obu stronach aż pod niebo, a także i sterczące przed nimi masy, które okrążać muszą,