Przejdź do zawartości

Strona:PL G Füllborn Izabella królowa Hiszpanii.djvu/12

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

dumną moja ukochana! Alboż nie wiesz, że do ciebie duszą i ciałem należę, że we mnie masz podporę? Biada temu, ktoby ci dokuczyć śmiał! Jesteś dla mnie wszystkiem, w tobie całą moja miłość spoczywa — a Franciszek kosztem krwi i życia oceni i uczci to, co go kocha i co nawzajem on miłuje!
W tej chwili piękny młodzieniec stał dumnie wyprostowany — jego śmiałe, czarne oko błyszczało wyzywająco, zdawało się, że blask bohaterskiej przyszłości już po nim przebiega — w jego przecudnej postaci, wspaniale wyglądającej obok pokornej jakby w jakiego bożka wpatrującej się dziewicy, odbijała się cała duma, słowom. jego groźny nacisk nadająca. Franciszek był piękny! Jego szlachetnie wyrzeźbione, świeżo rumiane usta wzywały do pocałunku, a małą czarna bródka pod niemi, nadawała podłużnej, regularnie ukształconej twarzy ów śmiały, wyzywający wyraz, tyle dziewczętom i kobietom ulubiony. Wysokie czoło i nieco przygarbiony nos, dopełniały poważnego męskiego wrażenia, jakie wywierała pięknie wzrosła, wysmukła, a jednak muskularna postać Franciszka. Zdjął kapelusz, po za którego pstrem opasaniem tkwiło pióro sępa, przed kilku dniami z niezawodnej strzelby w powietrzu ubitego; zsunął również z ramion zarzuconą na nie złotem tkaną kapę, tak, że teraz możną było widzieć ciasno w ciemny aksamit objętą pierś jego, na której wisiał złoty łańcuch z małym obrazkiem świętego. Krótkie, po kolana sięgające spodnie, spięte jedwabnemi wstęgami i złotemi sprzączkami, obcisłe trykoty, odznaczające pięknie rozrosłe golenie młodzieńca, i niskie trzewiki, uzupełniały bogaty strój jego.
Henryka spojrzała mu w oczy.
— Napastuje mnie jakieś złe przeczucie, mój Franciszku! Kiedy jesteś przy mnie, rozpływa się ono jak mgła przed słońca promieniem; ale skoro pozostanę tu sama z moim klejnotem zdaje mi się wtedy, że mi go chcą wydrzeć, że nas