Strona:PL Fryderyk Henryk Lewestam-Obrazki z pożycia dobrej rodziny.djvu/156

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

szkała matka Marysi. Pani Krasnołęcka zaś własnym szalem otuliła równie zziębłą, dobrą dziewczynkę.
Wdzięczność w ludziach prostych jest najbardziéj rozrzewniającą; u nich już bowiem żadnego nie ma udania, — wszystko jest szczere, i gdy się komu czują zobowiązanemi, żadna ofiara nie jest zbyt wielką, aby jéj nie spełnili dla niego. Co téż to była za prostota w wyrazach i w czynach, co za naturalność najpiękniejszego uczucia, gdy się matka Marysi dowiedziała, że państwo Krasnołęccy, którzy teraz do jéj domu przychodzą, są ci sami, którym drogi jéj Ojciec winien był osłodę ostatnich kilku tygodni swego życia. Wszystko co miała, całe swoje mieszkanie oddała kochanym Gościom, — o własnéj nawet córce zapomniała, która równéj nawet jak Broniś wymagała pieczy. Nadszedł nare-