Strona:PL Fryderyk Henryk Lewestam-Obrazki z pożycia dobrej rodziny.djvu/011

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

nione, polegając zresztą na zapewnieniach lekarza, poleciwszy żonę z dziećmi Bogu i pieczołowitości dobréj i wiernéj sługi, nie bez ciężkiego obawą serca dwoma dniami wprzódy puścił się w drogę. Kochający więc i kochany Mąż i Ojciec nie mógł bydź przytomnym pierwszemu podniesieniu się z łoża cierpień drogiéj matki swoich dziatek.
Dzieci jednak umyśliły zrobić ukochanéj Mamie niespodziankę. Zaledwie dzień zaświtał, dwunastoletni Jasio z óśmioletnim Bronisiem wyszli do ogrodu, aby tam, jakie tylko najpiękniejsze nadarzą im się kwiaty, w zgrabny uwiązać wieniec. Dziesięcioletnia Izabelka, jako skrzętna gosposia, została w domu, już to dla lepszego dopilnowania mamy, już téż aby wszystko w bawialnym pokoju jak najgustowniéj urządzić. Miło to było patrzéć na roskoszną dziecinę, jak z poważną minką w każdy zaglądała ką-