Ta strona została uwierzytelniona.
Podciął i Braciszkowi skrzydełka zarazem,
Dla tego stałość chwali, iednę lubi Roże, 30
Bo sam iuż latać niemoże“. —
Na to odkrycie Motylów rzesza.
Złote skrzydełka w powietrzu rozwiesza,
I pędzi z wiatrem na nowe piesczoty;
A ten co teraz iednę lubi roże, 35
Zalał się łzami — czy z żalu czy z cnoty
Ktoż to wiedzieć może? —
Nieiest tu myślą moią, młode, piękne Panie,
Często zbyt płoche pochwalać latanie,
Ale nieiednéy słuchaiąc Matrony 40
Gdy swe cnoty rozpowiada,
Wszakże przyznać nam wypada
Że to Motyl obarczony. —