Strona:PL Florian Batmendy.djvu/30

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

iedzą, śmieią ſię i gadaią koło Tai, na prawey ſiedziała iego żona Amina, na lewey zaś mały ſtaruszek z fizognomią miłą i wesołą nalewał Tai napoy. Bekir na ten widok rzuca ſię na ramiona ſwoich Braci, i z całey ſiły we drzwi kołace, ſługa one otwiera, a widokiem trzech gołych przerażony ludzi, krzyknął. Tai przybiega, rzucaią ſię mu do ſzyi, nazywaią go ſwoim bratem, i ſkrapiaią łzami; zmieszał ſię z początku, ale w krotce poznaje Bekira, Mezoru, i Sadder, ściſka onych, i oświadczeniu ich miłości, wyſtarczyć nie może. Na to widowiſko zbiegaią ſię wszyſtkie dzieci, przychodzi Amina, ale na wzgląd trzech gołych Braci oddala ſię z ſwemi corkami, ſam tylko mały ſtaruszek nieruszył ſię od ſtołu.

Tai daie odzienie ſwey Braci, pokazuie ich ſwoiey żonie, całować ſwe zniewa a dzieci. Ah, mowi mu Bekir zmiękczony, twoy los ſzczęśliwy oſładza nam wszyſtkie przykrości ktoreśmy ponoſili; od momentu roz-