Strona:PL Feval - Garbus.djvu/437

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Lagardera, dawnego ułana nieboszczyka króla. Akt ten dawał kawalerowi Lagarderowi najzupełnejszą swobodę przyjazdów i wyjazdów w całem królestwie.
— Jakkolwiek jest — powtarzał sobie kilkakrotnie garbus — jakiekolwiek wady i słabości posiada regent, trzeba przyznać że jest uczciwym człowiekiem i słowa dotrzymuje. Jakkolwiek jest, Lagarder ma zapewnioną swobodę ruchów. Niech więc przybywa i działa, jak należy.
Spojrzał na zegarek i wstał.
Namiot indyjski miał dwa wejścia. Jedno z nich otwierało się na wazką ścieżkę, która prowadziła, pomiędzy krzewami do wiejskiej budki stróża ogrodowego, Breama. Budka znajdowała się w miejscu samotnem ponurem, i wieczorem strzeżona pilnie przez gwardzistów. Ale dzisiaj była udekorowana i oświetlona przez reflektor, zawieszony między liśćmi ogromnej lipy.
Gdy garbus wyszedł z namiotu, ujrzał na ścieżce całą klikę Gonzagi: prawdopodobnie rozmawiano o nim. Oriol, Taranne, Noce, Navail i inni śmieli się, ile tylko mogli; jeden Chaverny był milczący.
Garbus szedł prosto na nich. Przyłożył lornetkę do oka i znowu zaczął się zachwycać dekoracyami ogrodu.
— Cudowne! Zachwycające! Już to nie ma jak książę regent do takich rzeczy.
Nasi gracze rozsunęli się, aby mu zrobić