Strona:PL Feval - Garbus.djvu/19

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

— W oberży pod “Jabłkiem Adama, ” z drugiej strony fosy.
— Których brakuje?
— Mistrza Kokardasa z Tarbes i braciszka Paspoala.
— Dwie dobre szpady! — mruknął książę. — A ta druga sprawa?
— Pani Marta była dziś u panny Kajlus.
— Z dzieckiem?
— Z dzieckiem.
— Którędy weszła?
— Przez nizkie okienko łaźni, wychodzące na fosę pod mostem.
Gonzaga zamyślił się na chwilę, potem zapytał:
— Czy badałeś kapelana, dom-Bernarda?
— Jest niemy — odparł Pejro1.
— Ileś ofiarował?
— Pięćset pistolów.
— Ta Marta musi wiedzieć, gdzie jest rejestr... Nie trzeba, aby wyszła z zamku.
— Dobrze — odrzekł Pejrol.
Gonzaga chodził dużemi krokami.
— Chcę się z nią sam rozmówić — mruknął, — ale czy jesteś zupełnie pewny, że Nervers otrzymał list Aurory?
— Nasz Niemiec go odniósł.
— I Nevers musi przybyć?
— Dziś wieczorem.
Stanęli przed drzwiami pokojów Gonzagi.