Strona:PL Feval - Żebrak murzyn.djvu/131

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

iCarrala, których, przeczuciem wiedziony, posądzał o knowanie spisku na zgubę Ksawerego.
Przy stole w oddaleniu od siebie siedzieli, ale oczy ich często się spotykały, i po kilka razy spostrzegł Neptun, jak Margrabina zawistne spojrzenie w Ksawerego wlepiała.
— Gdybym mógł jej powiedzieć, że jest jej synem!... pomyślał, ale nie mam na to ani pewności, ani dowodu. Przeczucie tylko mówi mi, iż tak jest. Wszakże gdyby się wypierać chciała, kłamstwu jej zaprzeczyć nie byłbym w możności?
Neptun pełen loiki i zdrowego rozsądku, nie przypuszczał, aby kobieta, która opuściła dziecię przed 20 laty, po upływie tak długiego czasu dobrowolnie przyznać je chciała.
Wstano od stołu. Margrabina dała znak Carralowi, który natychmiast się do niej zbliżył. Potem drzwi ogrodu się otworzyły i grono gości zeszło z balkonu.
Osoby składające to towarzystwo, były wesołe, śmiały się, rozmawiały. Żebrak wszakże tak był zajęty Margrabiną i Carralem, że uwagi na przechodzących nie zwracał. Oko wlepił w drzwi zamku, nie widział nawet Heleny Rumbrye i Ksawerego, którzy również przesunęli się około niego.
Helena wspierała się na ramieniu Ksawerego. Pierwszy to raz znajdowała się z nim prawdziwie sam na sam, bo dotąd widywali się wpośród obojętnego, licznego i ciekawego zgromadzenia.
Tajemnica ukrywa się nie raz na balu; któż tego nie wie? Ale tajemnica ta jest pełną obawy, sprzeciwia się skromności i ma tylko wdzięk dla dusz, dla których nic już nie jest nowością.
Podczas gdy Helena i Ksawery od zamku się oddalali, grono gości rozpierzchnęło się po wszystkich aleach, sa-