Strona:PL Felicyana przekład Pieśni Petrarki.djvu/237

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została przepisana.

Przeciw mej doli czemże się uzbroję?
Dręczą mię zewsząd losów złych gawiedzie!
W Miłości wzroku, która mknie poprzedzie,
Gdy śmierć przedwczesną widzą oczy moje,
Nie mając z sobą was, mych świateł dwoje,
I dniem i nocą jęczę w mojej biedzie!
Mej Laury srogość i twa dobroć Panie,
Błogież to więzy! którym się poddanie
Z woli mej własnej razem ze mną wzrosło. ...
Tak — Laur majowy i Kolumnę wzniosłą.
Pierwszą piętnaście lat, ośmnaście drugą,
W sercu mam — życząc wiecznie być ich sługą! —