Strona:PL Faleński - Meandry (1904).djvu/157

Z Wikiźródeł, wolnej biblioteki
Ta strona została uwierzytelniona.

Stąd strzeż się w grzesznej ważyć głowie:
Zarówno Veto, jak i Nego
Pomnąc: że Drzewa Wiedzy strzegą
W miecz z ognia zbrojni Aniołowie.
Bo tylko człek wśród nich się dowie:
Skąd? jak? i co? i dlaczego?


369.

Pośmiertna u potomnych sława,
To niby tak, jak, gdy, w zachwycie
Pobożną pieśń dźwięczycie,
W jej służbie Kadzielnica mgława —
Z której, to tylko woń wydawa,
Co w ogniu wprzód straciło życie.


370.

Gdy Adam, chcąc nad miarę mieć,
W bój wyzwał Pańskie Ramię,
Rzeczono mu: — Adamie!
Tyś już nie wódz, lecz marny kmieć.
Więc w pracy trwaj, i w kącie siedź —
A czart niech dyszy w jamie.

A zaś do Ewy, do pramatki
Te słowa wyrzeczono:
— Bądź małomówną żoną.
I tylko ródź i chowaj dziatki.